sobota, 14 czerwca 2014

Rozdział 29 cz.1

*Oczami Belli*
Obudziłam się i spojrzałam w bok. Liam jeszcze śpi. Dałam mu całusa w usta i poszłam się ubrać, a najpierw umyć. Wzięłam sobie ten  zestaw. Weszłam do łazienki i umyłam się. Następnie wytarłam i ubrałam. Zostawiłam mokre włosy. Weszłam do pokoju. Liam trzymał mój telefon i coś na nim robił.
- Ej, oddawaj  -zabrałam mu telefon i spojrzałam na tapetę.
- O boże. śliczne. Nachyliłam się nad nim i dałam mu całusa w policzek. Położyłam się obok niego.
- Wstawiłem to na Twittera i jeszcze takie.
Podał mi swój telefon.
- Ej - uderzyłam go w głowę - Tylko ja mogę mieć takie widoki.
- No przepraszam.
Spojrzałam jeszcze raz na zdjęcie. Łał. Ale mu....
O matko.  Próbowałam jakoś zerknąć na jego krocze, aby zobaczyć czy to co było na zdjęciu, nadal się utrzymuje.
- Co tak się przyglądasz?
No, nie. Zobaczył. Zrobiłam buraka i odwróciłam wzrok.
- Pięknie wyglądasz jak się rumienisz - Zawisł nade mną - Widziałaś  mnie nago, a teraz się wstydzisz gdy zauważę, że patrzysz się na mojego John`a?
- Ja.... - nie dokończyłam.
- Przecież nawet teraz możesz go zobaczyć.
Zdjął bokserki. I... O Boże. Jaki on ogromny.
- Widzisz?  Czego masz się wstydzić?
- Nie wiem. Kocham cię.
- Ja ciebie też.
Pocałował mnie namiętnie. Oddałam pocałunek. Poczułam jak coś mi się wpina w nogę.
- Liam...
- Słucham.
- Emm.... Masz mały problem... na dole.
Zaśmiał się i spojrzał mi w oczy.
- Tak na mnie działasz, kochanie.

***

Dzisiaj wracają chłopaki.  Od kiedy wróciliśmy do domu, minęło trochę czasu. Dla mnie to była wieczność. Usłyszałam otwierane drzwi i zaraz zamykane. Chłopcy przyjechali!!
Ruszyłam biegiem w stronę drzwi, a moje oczy napotkały te piękne błękitne oczy.
- Niall. Tęskniła. - pocałowałam go.
- To tylko kilka dni. Nie przesadzaj.
- Masz rację. Kocham Cię.
- Ja ciebie też.
Weszliśmy w głąb domu. Nie zważałam na resztę. Usiadłam na kanapie, a Niall obok mnie. Wziął pilota i włączył na jakiś program. Oglądaliśmy jakiś film, który był mega nudny. Wzięłam pilota i przełączyłam. Leciało "Porwanie"
- Ej, oglądałem - marudził Niall.
- Cicho. Taylor jest.
Kocham Lautner`a. On jest boski.
- Lubisz go? - zapytał... Zayn? Reszta zespołu i Bella przyszli..
- Kocham - odpowiedziałam - Jest nawet podobny do ciebie, Zayn.
- Uuuu - usłyszałam od reszty - Niall masz rywala.
- Kocham Niall`a i tylko jego.
Pocałowałam go i dalej oglądałam film wtulona  w Blondyna.
- A udowodnisz mi, że mnie kochasz? - wyszeptał mi do ucha Nialler.
Pocałowałam go w usta, a on pogłębił. Przeniósł mnie na swoje kolana.
- My tutaj jeszcze jesteśmy - przywołał nas na ziemię Louis - Idźcie gdzie indziej.
Podniósł mnie i zabrał do sypialni  <każdy wie co się działo>

*oczami Zayn`a*

- Ale hałas - powiedziałem.
- Idźcie ich uciszyć - mruknął Harry.
- Ja pójdę.
Ruszyłem na górę. Stanąłem przed drzwiami. Zapukałem, ale nic. Nieprzestali.
- Niall - powiedziałem podniesionym głosem.
Nadal nic.
- NIALL!!!! ZAMKNIJCIE SIĘ - wrzasnąłem.
- Przepraszamy - usłyszałem niebiański głos Jasmin.
Co? Niebiański? Ale to prawda. Ona jest cudowna, przepiękna i słodka. Chciałbym być teraz na miejscu Niall`a.
Zszedłem na dół i usiadłem z powrotem na kanapie.
- Co wy na to, aby zrobić imprezę? - zaproponowałem.
- Dla mnie spoko - Harry się uśmiechnął.
- Jestem za - jak Louis miałby się nie zgodzić?
- Okey. Jeszcze zapytamy się Niall`a i Jasmin. A ty Bella? - zapytał.
- Ja z przyjemnością.
Po 20 minutach zeszli do nas Niall i Jasmin.
- Następnym razem bądźcie cicho - powiedział Liam.
- Ty nie byłeś cicho z Bellą w hotelu.
Oby dwie dziewczyny puściły buraka.
- No heloł. Mam największego z was, więc jak dziewczyna ma nie jęczeć?
- Skończcie - przerwałem im - Niall, robimy jutro imprezę. Przychodzisz z Jasmin?
- Tak.
- To świetnie.

*Oczami Niall`a*

Mam niespodziankę dla Jasmin, ale dowie  się o tym jutro na imprezie.

*kolejny dzień, przed imprezą*

- Zayn - zawołałem - Ty obsługujesz muzykę.
- Okey.
- Zaraz będą goście - usłyszałem Liam`a.
Pierwszy dzwonek.  Pobiegłem otworzyć.
- Hej  - przywitałem się.
- Cześć stary.
Wpuściłem go do domu.
- Jasmin, mam dla ciebie niespodziankę - zawołałem.
Zeszła na dół i stanęła jak słup soli.

*Oczami Jasmin*

- H-hej - za jąkałam się.
- Siemka. Taylor - podał mi rękę.
- Wiem. Jasmin - z ledwością powiedziałam wszystko.
Nie podałam mu ręki, tylko się na niego rzuciłam. Przytuliłam go bardzo mocno. Oderwałam się od niego zawstydzona.
- Przepraszam, ale jestem twoją fanką.
- Niall mi coś mówił o tym - uśmiechnął się.
On ma cudowny uśmiech.  Podeszłam do Niall`a i go pocałowałam.
- Jesteś cudowny.
- Wiem.
Nie wierzę, że stoję przed bogiem sexu - pomyślałam.
Dziwnie się na mnie spojrzeli. Błagam nie mówcie mi, że to powiedziałam na głos.
- Powiedźcie mi co ja właśnie powiedziałam - poprosiłam.
- "Nie wierzę, że stoję przed bogiem sexu" - zacytował Lautner.
Spaliłam buraka, gdy to usłyszałam.
- Nie wstydź się prawdy.

Dopiero po 20 minutach impreza się rozkręciła.  Cały czas tańczyłam z Niall`em.
- Mogę panią prosić do tańca?
Odwróciłam się i zobaczyłam Taylora.
- Tak.
Wzięłam go za rękę i poszliśmy tańczyć.  Nasz taniec odbył się bez rozmów.
- Jasmin - zawołał mnie Liam - Idziemy grać  "Nigdy, przenigdy". Idziecie z nami?
Spojrzałam na Taylor`a, a on pokiwał głową na "tak".
Ruszyliśmy za Li do salonu.
- Będziemy kręcić butelką - wyjaśnił Zayn.
- Okey - zgodziliśmy się.
Wzięłam piwo w rękę, a Lou zakręcił pustą butelką. Wy[padło na Zayn`a.
- Nigdy, przenigdy nie stłukłem lusterka.
Wszyscy się napili oprócz mnie.
- Kocham cię Jasmin - powiedział Zayn.
- Ej. Ej. Ej. Ona jest moja - obraził się Blondaś.
Zayn zakręcił i wypadło na Lou.
- Nigdy, przenigdy nie całowałem się z chłopakiem.
Ja, Bella, Zayn i Liam upiliśmy łyk piwa.
- Butelka znów została zakręcona - Ja.
- Nigdy, przenigdy nie masturbowałam się.
Wszyscy upili łyk.
- Niall?
- W tour busie - uśmiechnął się.
Spaliłam buraka.
- Nie wstydź się. Ty też to zrobisz.
Graliśmy dalej, a ja wypiłam już jedno piwo i pół butelki wódki. Teraz gramy w "7 minut w niebie". Do pokoju weszli już Zayn - Bella, Liam - Harry. Teraz zakręciłam ja. Wypadło na Taylor`a. Próbowałam wstać, ale alkohol buzujący w moich żyłach na to nie pozwolił. 
- Pomogę - podał mi rękę Mulat.
Ruszyłam z nim do pokoju, podpierając się o niego. Zamknęliśmy drzwi na klucz.
- To co robimy? - zapytał.
Podeszłam do niego chwiejnym krokiem. Popchnęłam go na łóżko i usiadłam na nim okrakiem. Wpiłam się w jego usta. Oddawał pocałunki. Dla przyjemności, zaczęłam ocierać się o jego przyrodzenie. Pojękiwał cicho. Polizał dolną wargę prosząc o wejście. Rozszerzyłam usta, a jego język wtargnął do mojej buzi, szukając mojego języka. Gdy go odnalazł, zaczęli toczyć swój taniec.
Oderwałam się od niego, kiedy zabrakło nam tchu.
- 7 minut minęło - walił w drzwi Niall.
- Nikomu nic niemów - powiedziałam i zeszłam z niego.
Zgodził się i wyszliśmy.
- Co wy robiliście? - zapytał się blondyn, na ucho.
- Gadaliśmy - skłamałam.
- Dobrze - złapał mnie za rękę - Chodźmy spać.
- Okey.
 Weszliśmy do pokoju i padłam na łóżko. 
- Kochanie, a kąpiel? - zapytał na ucho, seksownym głosem. 
- Nie chce mi się iść.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Udało mi się jakoś wstawić rozdział. W końcu.  Przepraszam was za to, że nie wstawiam rozdziałów.

3 komentarze:

  1. Rozdział był... po prostu nie mam słów ♥♥♥
    Co chwilę się śmiałam, świetnie Ci wyszedł naprawdę, szkoda tylko, że tak rzadko wstawiasz, ale przynajmniej mam jeszcze Takie tam xDDD
    http://love-stories-sucks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. To było takie dfjjrghbdn :D

    OdpowiedzUsuń

Szablon by
InginiaXoXo