Wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki. Postawił mnie, a sam odkręcił kurek od ciepłej wody. Wanna zaczęła się napełniać. Wlał jakieś płyny, aby po chwili powstała piana.
Rozebrałam się, co także zrobił Niall. Weszłam do wody i od razu się rozluźniłam. Niall usadowił się za mną, a ja oparłam się o jego tors. Wziął żel i wylał trochę na rękę. Wcierał płyn w moje ramiona, masując je. Odprężyłam się, a jego ręce zeszły na piersi. Pobawił się nimi i dalej kontynuował drogę na brzuch i niżej. Umył mi nogi i między udami.
- Nie mam ochoty dzisiaj - przerwałam kiedy chciał już coś więcej.
- Dobrze.
Kiedy skończył ze mną, odwdzięczyłam mu się tym samym.
Owinęłam się ręcznikiem i stanęłam przed lustrem. Niall stanął za mną i obdarowywał moją szyję pocałunkami. Ręką odwinął mi ręcznik i zjeżdżał w dół.
- Niall - jęknęłam - Przestań.
- Oj skarbie - mruknął.
Odpychałam go, ale to na nic się nie zdało.
- Niall, proszę - mówiłam płaczliwie.
- Jesteś moja.
Zrobił się strasznie nachalny. Z całych moich sił odepchnęłam go. Owinęłam się ręcznikiem i wybiegłam do pokoju jednych z moich przyjaciół. Zayn.
Zapukałam, a po chwili jego niemrawa twarz wyłoniła się.
- Jasmin?
- Zayn - rozpłakałam się, a on wpuścił mnie do swojego pokoju.
- Dam ci jakieś ubrania - powiedział i z szuflady wyjął bokserki i jakąś koszulkę. Podał mi , a ja weszłam do łazienki. Ubrałam się szubko i wyszłam.
- Dobra, teraz mów mi co się stało.
Usadowiłam się obok niego na łóżku,
- N-niall on... Braliśmy wspólną kąpiel i on już wtedy... no wiesz - zaczerwieniłam się - Ale ja odmówiłam i to zrozumiał - westchnąłem - jak wyszłam z wanny to on znów zaczął, ale w tedy był nachalny i ...
- Zgwałcił cię? - prawie krzyknął.
- Nie. Z całych sił go odepchnęłam i pobiegłam do ciebie.
Rozpłakałam się, a on natychmiast mnie przytulił.
- Csiii - głaskał mnie po głowie - Już wszystko dobrze.
Nic nie będzie dobrze. Gdybym niebyła na tyle silna, to bym właśnie została zgwałcona. Przez swojego chłopaka.
- Niemów reszcie i nie krzycz na niego - powiedziałam, gdy się już uspokoiłam - Chcę zobaczyć czy przeprosi sam z siebie - dodałam, gdy zobaczyłam jego zdziwioną minę.
- Mogę tutaj spać? - zapytałam.
- Oczywiście.
Zabrał poduszkę i położył ją na kanapie, która znajduje się w jego pokoju. Następnie położył się i wpatrywał we mnie. Zrobiło mi się żal, że przeze mnie musi spać na kanapie.
- Zayn?
- Hmm?
- Chodź tu.
- Gdzie?
- No do łózka. Nie będziesz spać na kanapie.
- Na pewno?
Potwierdziłam kiwnięciem głowy
W mgnieniu oka znalazł się obok mnie. Odwróciłam się do niego plecami.
- Przytulisz mnie? - zapytałam smutno.
Przybliżył się i przytulił. Leżeliśmy na "łyżeczki". Długo nie mogłam zasnąć i chyba długo jeszcze nie zaznam snu.
- Zayn?
- Hmm?
- Śpisz? - zapytałam cicho.
- Już nie - zaśmiał się.
- Przepraszam, że cię obudziłam.
- Spoko.
- Dręczy mnie pytanie - przerwałam i odwróciłam się w jego stronę - Czemu palisz?
- Nie wiem. Uspokaja mnie.
- Taż chcę zapalić. Mogę?
Wstał i z półki zabrał paczkę Malboro czerwonych. Wstałam zaraz za nim. Wzięłam papierosa, a Zayn mi go odpalił.
- Teraz się zaciągnij i powoli wypuść dym.
Tak zrobiłam. Nikotyna przeszła po moich płucach, dając ukojenie.
- I jak?
- Super - westchnęłam.
- A całowałaś się kiedyś na studenta?
- Niee.
- A chcesz?
Z nim? Hmm... Pewnie. Nikt nie będzie wiedział, więc co mi szkodzi.
- Tak - powiedziałam pena siebie.
- Ja zaciągnę cię papierosem i cię pocałuje. Wypuszczę do twych ust dym. Okey?
Skinęłam głową.
Zaciągnął się i szybko mnie pocałował. Dym wleciał mi do buzi. Zayn oderwał się, a ja wypuściłam dym.
- Zajebiście. - wybąkałam.
Dopaliłam resztę i się położyliśmy twarzą do siebie. Wpatrywałam się w jego oczy. Błyszczące i czekoladowe. Zbliżyliśmy się do siebie, a nasze wargi dotknęły się. Całował powoli i delikatnie. Cudownie. Oddalił się na kilka centymetrów.
- Dobranoc, mała - pocałował mnie w czoło i przytulił.
- Dobranoc - wybąkałam.
O boże. Jednego dnia całuję się z Taylor`em, Niall się do mnie dobierał - czego nie chciałam - i całowałam się z Zayn`em.
Z tymi myślami poszłam spać.
Mój telefon zaczął grać piosenkę "Justin Bieber - Boyfriend"
- Cholera - sięgnęłam po telefon. Odebrałam go.
- Słucham?
- Zjaw się za 30 minut w studiu.
O nie. Szef.
- Dobrze.
Rozłączyłam się.
- Co jest? - zapytał zaspanym i ochrypłym głosem Zayn.
- Muszę lecieć do studia.
- Oh.
- Pamiętaj nic, nikomu niemów.
- Dobrze .
Wygrzebałam się się z łóżka i poszłam do pokoju Belly.
- Ej, Bella - szturchnęłam ją.
- Co?
- Pożycz ciuchy.
- Mhmm.
Wszyscy śpią. Też bym tak chciała.
Zabrałam z jej szafy zwiewną sukienkę. Poszłam do łazienki, gdzie wykonałam poranną toaletę i się ubrałam. Wyszłam do salonu.
- Taylor? - zapytałam, gdy zauważyłam go, stojącego tyłem - Już nie śpisz?
- Już nie. A ty gdzie?
- Do pracy. Chcesz iść ze mną?
- Tak.
Zabrałam jabłko z kuchni i razem z moim idolem wyszłam do pracy. Dużo się o nim dowiedziałam. W pracy miałam krótką sesję. Poprosili także Taylor`a o zdjęcia ze mną. Było super.
Wracaliśmy parkiem. Niejedno paparazzi zrobiło nam zdjęcie.
- Za dwa dni wyjeżdżam do Ameryki - oznajmił.
- Szkoda.
- Pamiętasz wczoraj co robiliśmy? - zapytał.
- Tak. Mam nadzieję, że nikomu nie powiedziałeś.
- Oprócz Harry`emu, Liam`owi i Belly , to nikomu.
- Co? - krzyknęłam, przez co dużo osób spojrzało się na mnie.
- Żartowałem.
Zaśmiał się, a kiedy pacnęłam go w tył głowy, przestał. Za to ja miałam niezły ubaw.
- Wiesz co? - zapytał i nie dał mi odpowiedzieć - Nieźle całujesz - zarumieniłam się - A jak powiedziałaś na mnie "Bóg sexu" - zaśmiał się.
- Taa.
- Skąd wiesz jaki jestem w te klocki?
- No wiesz. Jak na ciebie patrzę, to po prostu kisiel w gaciach.
Boże co ja gadam. I że jeszcze nie uciekł.
- Tak samo mam z One Direction - dodałam - No może nie kisiel, ale taż jestem ich fanką. Jednak twoją jestem większą - wyjaśniłam.
Doszliśmy do domu.Ani żywej duszy. Za to w kuchni znalazłam karteczkę.
Rozebrałam się, co także zrobił Niall. Weszłam do wody i od razu się rozluźniłam. Niall usadowił się za mną, a ja oparłam się o jego tors. Wziął żel i wylał trochę na rękę. Wcierał płyn w moje ramiona, masując je. Odprężyłam się, a jego ręce zeszły na piersi. Pobawił się nimi i dalej kontynuował drogę na brzuch i niżej. Umył mi nogi i między udami.
- Nie mam ochoty dzisiaj - przerwałam kiedy chciał już coś więcej.
- Dobrze.
Kiedy skończył ze mną, odwdzięczyłam mu się tym samym.
Owinęłam się ręcznikiem i stanęłam przed lustrem. Niall stanął za mną i obdarowywał moją szyję pocałunkami. Ręką odwinął mi ręcznik i zjeżdżał w dół.
- Niall - jęknęłam - Przestań.
- Oj skarbie - mruknął.
Odpychałam go, ale to na nic się nie zdało.
- Niall, proszę - mówiłam płaczliwie.
- Jesteś moja.
Zrobił się strasznie nachalny. Z całych moich sił odepchnęłam go. Owinęłam się ręcznikiem i wybiegłam do pokoju jednych z moich przyjaciół. Zayn.
Zapukałam, a po chwili jego niemrawa twarz wyłoniła się.
- Jasmin?
- Zayn - rozpłakałam się, a on wpuścił mnie do swojego pokoju.
- Dam ci jakieś ubrania - powiedział i z szuflady wyjął bokserki i jakąś koszulkę. Podał mi , a ja weszłam do łazienki. Ubrałam się szubko i wyszłam.
- Dobra, teraz mów mi co się stało.
Usadowiłam się obok niego na łóżku,
- N-niall on... Braliśmy wspólną kąpiel i on już wtedy... no wiesz - zaczerwieniłam się - Ale ja odmówiłam i to zrozumiał - westchnąłem - jak wyszłam z wanny to on znów zaczął, ale w tedy był nachalny i ...
- Zgwałcił cię? - prawie krzyknął.
- Nie. Z całych sił go odepchnęłam i pobiegłam do ciebie.
Rozpłakałam się, a on natychmiast mnie przytulił.
- Csiii - głaskał mnie po głowie - Już wszystko dobrze.
Nic nie będzie dobrze. Gdybym niebyła na tyle silna, to bym właśnie została zgwałcona. Przez swojego chłopaka.
- Niemów reszcie i nie krzycz na niego - powiedziałam, gdy się już uspokoiłam - Chcę zobaczyć czy przeprosi sam z siebie - dodałam, gdy zobaczyłam jego zdziwioną minę.
- Mogę tutaj spać? - zapytałam.
- Oczywiście.
Zabrał poduszkę i położył ją na kanapie, która znajduje się w jego pokoju. Następnie położył się i wpatrywał we mnie. Zrobiło mi się żal, że przeze mnie musi spać na kanapie.
- Zayn?
- Hmm?
- Chodź tu.
- Gdzie?
- No do łózka. Nie będziesz spać na kanapie.
- Na pewno?
Potwierdziłam kiwnięciem głowy
W mgnieniu oka znalazł się obok mnie. Odwróciłam się do niego plecami.
- Przytulisz mnie? - zapytałam smutno.
Przybliżył się i przytulił. Leżeliśmy na "łyżeczki". Długo nie mogłam zasnąć i chyba długo jeszcze nie zaznam snu.
- Zayn?
- Hmm?
- Śpisz? - zapytałam cicho.
- Już nie - zaśmiał się.
- Przepraszam, że cię obudziłam.
- Spoko.
- Dręczy mnie pytanie - przerwałam i odwróciłam się w jego stronę - Czemu palisz?
- Nie wiem. Uspokaja mnie.
- Taż chcę zapalić. Mogę?
Wstał i z półki zabrał paczkę Malboro czerwonych. Wstałam zaraz za nim. Wzięłam papierosa, a Zayn mi go odpalił.
- Teraz się zaciągnij i powoli wypuść dym.
Tak zrobiłam. Nikotyna przeszła po moich płucach, dając ukojenie.
- I jak?
- Super - westchnęłam.
- A całowałaś się kiedyś na studenta?
- Niee.
- A chcesz?
Z nim? Hmm... Pewnie. Nikt nie będzie wiedział, więc co mi szkodzi.
- Tak - powiedziałam pena siebie.
- Ja zaciągnę cię papierosem i cię pocałuje. Wypuszczę do twych ust dym. Okey?
Skinęłam głową.
Zaciągnął się i szybko mnie pocałował. Dym wleciał mi do buzi. Zayn oderwał się, a ja wypuściłam dym.
- Zajebiście. - wybąkałam.
Dopaliłam resztę i się położyliśmy twarzą do siebie. Wpatrywałam się w jego oczy. Błyszczące i czekoladowe. Zbliżyliśmy się do siebie, a nasze wargi dotknęły się. Całował powoli i delikatnie. Cudownie. Oddalił się na kilka centymetrów.
- Dobranoc, mała - pocałował mnie w czoło i przytulił.
- Dobranoc - wybąkałam.
O boże. Jednego dnia całuję się z Taylor`em, Niall się do mnie dobierał - czego nie chciałam - i całowałam się z Zayn`em.
Z tymi myślami poszłam spać.
Mój telefon zaczął grać piosenkę "Justin Bieber - Boyfriend"
- Cholera - sięgnęłam po telefon. Odebrałam go.
- Słucham?
- Zjaw się za 30 minut w studiu.
O nie. Szef.
- Dobrze.
Rozłączyłam się.
- Co jest? - zapytał zaspanym i ochrypłym głosem Zayn.
- Muszę lecieć do studia.
- Oh.
- Pamiętaj nic, nikomu niemów.
- Dobrze .
Wygrzebałam się się z łóżka i poszłam do pokoju Belly.
- Ej, Bella - szturchnęłam ją.
- Co?
- Pożycz ciuchy.
- Mhmm.
Wszyscy śpią. Też bym tak chciała.
Zabrałam z jej szafy zwiewną sukienkę. Poszłam do łazienki, gdzie wykonałam poranną toaletę i się ubrałam. Wyszłam do salonu.
- Taylor? - zapytałam, gdy zauważyłam go, stojącego tyłem - Już nie śpisz?
- Już nie. A ty gdzie?
- Do pracy. Chcesz iść ze mną?
- Tak.
Zabrałam jabłko z kuchni i razem z moim idolem wyszłam do pracy. Dużo się o nim dowiedziałam. W pracy miałam krótką sesję. Poprosili także Taylor`a o zdjęcia ze mną. Było super.
Wracaliśmy parkiem. Niejedno paparazzi zrobiło nam zdjęcie.
- Za dwa dni wyjeżdżam do Ameryki - oznajmił.
- Szkoda.
- Pamiętasz wczoraj co robiliśmy? - zapytał.
- Tak. Mam nadzieję, że nikomu nie powiedziałeś.
- Oprócz Harry`emu, Liam`owi i Belly , to nikomu.
- Co? - krzyknęłam, przez co dużo osób spojrzało się na mnie.
- Żartowałem.
Zaśmiał się, a kiedy pacnęłam go w tył głowy, przestał. Za to ja miałam niezły ubaw.
- Wiesz co? - zapytał i nie dał mi odpowiedzieć - Nieźle całujesz - zarumieniłam się - A jak powiedziałaś na mnie "Bóg sexu" - zaśmiał się.
- Taa.
- Skąd wiesz jaki jestem w te klocki?
- No wiesz. Jak na ciebie patrzę, to po prostu kisiel w gaciach.
Boże co ja gadam. I że jeszcze nie uciekł.
- Tak samo mam z One Direction - dodałam - No może nie kisiel, ale taż jestem ich fanką. Jednak twoją jestem większą - wyjaśniłam.
Doszliśmy do domu.Ani żywej duszy. Za to w kuchni znalazłam karteczkę.
"Pojechaliśmy na wywiad. Bella jest z nami. Będziemy po 17
Liam P."
- Pojechali na wywiad. Będą po 17 - wytłumaczyłam Taylor`owi tą pustkę w domu.
- Mamy cały dom dla siebie.
- Obejrzymy film- Zaproponowałam - "Trzy metry nad niebem"
- Dobra - powiedział to tak od niechcenia.
Zaprowadziłam go do pokoju mojego i Niall`a. Odpaliłam film i usiadłam obok Mulata
Przez połowę filmu siedział znudzony, ale kiedy pojechali do willy, ożywił się. Koniec był najgorszy i to zdanie "I już wiem, że nigdy nie wzniosę się trzy metry nad niebem".
Płakałam jak by mi przed chwilą zdechł pies. Wtuliłam się w chłopaka.
- Już dobrze? - zapytał kiedy się uspokoiłam.
- Tak.
Siedziałam blisko niego. Niebezpiecznie blisko. Ma podobne oczy do Zayn`a tylko, że Malik ma ładniejsze. Nie wiem czemu, ale przypuszczam, że to moja żądza seksu mną kierowała, ale rzuciłam się na niego. Całowałam nachalnie. Ale jemu to się spodobało. Jego ręka umiejscowiła się pod moją bluzką. Złapałam za skrawek jego T-shirta. Podciągnęłam go do góry, a następnie zdjęłam. Tay obrócił nas tak, że teraz ja byłam na dole.
- Nie powinniśmy - szepnął.
- Jebać to.
Dobierałam się do jego paska od spodni.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej! Wstawiam dzisiaj bo jest ROCZNICA OD KIEDY JESTEM DIRECTIONERKĄ
Cieszę się, że już tyle przetrwałam i na pewno nie zapowiada się, aby oni mi się znudzili.
Jak myślicie, czy coś zajdzie między Taylor`em, a Jasmin? Czy może ktoś przeszkodzi?
Jeśli pod tym rozdziałem będzie 15 komentarzy wstawię rozdział.
Więc do następnego.
- Tak.
Siedziałam blisko niego. Niebezpiecznie blisko. Ma podobne oczy do Zayn`a tylko, że Malik ma ładniejsze. Nie wiem czemu, ale przypuszczam, że to moja żądza seksu mną kierowała, ale rzuciłam się na niego. Całowałam nachalnie. Ale jemu to się spodobało. Jego ręka umiejscowiła się pod moją bluzką. Złapałam za skrawek jego T-shirta. Podciągnęłam go do góry, a następnie zdjęłam. Tay obrócił nas tak, że teraz ja byłam na dole.
- Nie powinniśmy - szepnął.
- Jebać to.
Dobierałam się do jego paska od spodni.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej! Wstawiam dzisiaj bo jest ROCZNICA OD KIEDY JESTEM DIRECTIONERKĄ
Cieszę się, że już tyle przetrwałam i na pewno nie zapowiada się, aby oni mi się znudzili.
Jak myślicie, czy coś zajdzie między Taylor`em, a Jasmin? Czy może ktoś przeszkodzi?
Jeśli pod tym rozdziałem będzie 15 komentarzy wstawię rozdział.
Więc do następnego.
zajebiiisty
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje blogi
http://zakazana-milosc-fnfiction-zayn.blogspot.com/
http://bo-my-koffamy-one-direction.blogspot.com/
http://half-a-heart-blogpot-com.blogspot.com/
Zajebiaszcze ^•^ jeszcze 13 komentarzy xd
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńCCCCUUUUUDDDDDOOOOOOWWWWWWNNNNNNYYYYYYY♥!
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje bloga, kochanie. A to spanie na łyżeczkę to mi się od razu skojarzyło z tym budzeniem na Jankesa w Esce xD
A wgl, bawiąc się w Sherlocka, to przeszkodzi im Niall albo Zayn...
Ewentualnie obaj *.*
Czekam na nexta...
Zajebiste *o* Czekam na Next :))
OdpowiedzUsuńCzekam!Czekam!Czekam!
OdpowiedzUsuńi doczekać się nie mogę xD
Pisz szybciutko nn ! ♥
Jeszcze 8 komentarzy. Czekam. Super rozdział!
OdpowiedzUsuńOby nic nie zaszlo! Jasmine musi byc z Niallem! <3 Dawaj szybko next :D
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz!
OdpowiedzUsuńextra
OdpowiedzUsuńnajlepszy ;)
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIEBIE I TWOJE IMAGINY
OdpowiedzUsuńsuper blog <3
OdpowiedzUsuńco za rozdział :* trzymam kciuki za Jasmin i Nialla <3
OdpowiedzUsuńKocham kocham kocham dawaj nn!!!!!
OdpowiedzUsuń