*Jasmin*
Wyszłam z domu i autobusem podjechałam pod park, skąd miałam bliżej do dom u One Direction.
Zayn kazał mi przyjechać do nich, ale nie wiem po co. Weszłam przez furtkę i do domu.
- Hej Liam - przywitałam się uściskiem.
- Siemka. Wiesz co? Znalazłem coś twojego u mnie. Chodź.
Poszłam pierwsza. Otworzyłam drzwi od jego pokoju. Niall? Co on tu robi?
- Liam?
Zamiast odpowiedzi usłyszałam trzask drzwi. Próbowałam je otworzyć, ale nic.
- To nie jest śmieszne.
- Wypuszczę was, jak porozmawiacie i się pogodzicie.
Kuźwa.
- Liam nie rozumiesz czegoś? - zaczął Niall - To koniec. My już nie będziemy razem. Odpuść.
To mnie zabolało.
- Nie słyszę rozmowy - wtrącił się Lou.
- Porozmawiajmy, a nas wypuszczą.
- Masz coś do powiedzenia - syknął.
- Przepraszam. Kocham ciebie i tylko ciebie.
- Jakoś nie widać.
- Wybacz mi - załkałam.
Usiadłam na łóżku. Nie wiem co robić. To wszystko mnie już przytłacza.
- Ty mnie zdradziłaś. Ja ci załatwiłem spotkanie z idolem, a ty mnie zdradzasz.
- Jeden z idoli mnie odrzuca - burknęłam.
- Fanka, dziewczyna i cały mój swiat mnie zdradza. - krzyknął.
- To daj temu światu żyć z tobą. Daj ostatnią szansę.
- Nie wiem. Przemyślę to.
On to przemyśli! Czyli mam szansę! Słyszycie? Mam szansę! Pierdoloną nadzieję!
- Dziękuję Niall - szczerze powiedziałam - Liam wypuść nas. Pogadaliśmy.
Przekręt klucza oznaczał otwarcie drzwi. Niall jak wichura wyleciał z pokoju zostawiając mnie samą.
Przydałyby się do czego innego. Do bardziej przydatnych rzeczy. To wyobrażenie jego rąk...
STOP!
Myślę TEN sposób o Zayn`ie, a próbuje odzyskać Niall`a. Może jeszcze obmyśle plan jak znów zdradzić Horan`a. Jestem porąbana i to nieźle.
Zrelaksowałam się pod jego dotykiem. Poprosiłam go jeszcze o sok bananowy. Podziękowałam mu i skupiłam się na telefonie. Przyszło mi powiadomienie z Twitter`a od Harry`ego: "@black_15 śliczna dupa :3" i dotego wtawił moje zdjęcie jak leżę.
- Harry zabiję cię - wrzasnęłam, lecz nic nieusłyszałam.
Polszli? No dzięki wielkie, że mi powiedzieliście. Złapałam za górę kostiumu i usiadłam. Zostałam przygwożdżona do siedzenia. Niall napierał na mnie. W jego oczach zobaczyłam podniecenie i pragnienie. Złapał moją rękę i odciągną od materiału.
- Niall, a chłopaki?
- Są w kuchni. Przygotowywują jedzenie. Mamy czas.
Złapał mnie pod kolanem, a drugą rękę przytrzymywałmi plecy i poniósł mnie. Niósł mnie do wody.
________________________________________________
Rozdział nie sprawdzony. Przepraszam za tą nie obecność.
Wyszłam z domu i autobusem podjechałam pod park, skąd miałam bliżej do dom u One Direction.
Zayn kazał mi przyjechać do nich, ale nie wiem po co. Weszłam przez furtkę i do domu.
- Hej Liam - przywitałam się uściskiem.
- Siemka. Wiesz co? Znalazłem coś twojego u mnie. Chodź.
Poszłam pierwsza. Otworzyłam drzwi od jego pokoju. Niall? Co on tu robi?
- Liam?
Zamiast odpowiedzi usłyszałam trzask drzwi. Próbowałam je otworzyć, ale nic.
- To nie jest śmieszne.
- Wypuszczę was, jak porozmawiacie i się pogodzicie.
Kuźwa.
- Liam nie rozumiesz czegoś? - zaczął Niall - To koniec. My już nie będziemy razem. Odpuść.
To mnie zabolało.
- Nie słyszę rozmowy - wtrącił się Lou.
- Porozmawiajmy, a nas wypuszczą.
- Masz coś do powiedzenia - syknął.
- Przepraszam. Kocham ciebie i tylko ciebie.
- Jakoś nie widać.
- Wybacz mi - załkałam.
Usiadłam na łóżku. Nie wiem co robić. To wszystko mnie już przytłacza.
- Ty mnie zdradziłaś. Ja ci załatwiłem spotkanie z idolem, a ty mnie zdradzasz.
- Jeden z idoli mnie odrzuca - burknęłam.
- Fanka, dziewczyna i cały mój swiat mnie zdradza. - krzyknął.
- To daj temu światu żyć z tobą. Daj ostatnią szansę.
- Nie wiem. Przemyślę to.
On to przemyśli! Czyli mam szansę! Słyszycie? Mam szansę! Pierdoloną nadzieję!
- Dziękuję Niall - szczerze powiedziałam - Liam wypuść nas. Pogadaliśmy.
Przekręt klucza oznaczał otwarcie drzwi. Niall jak wichura wyleciał z pokoju zostawiając mnie samą.
- I jak?
- Nic – w moim głosie można wyczuć smutek – Powiedział, że
to przemyśli.
- Przepraszam za to. Z chłopakami wymyśliliśmy to, aby wam
pomóc.
- Rozumiem to i doceniam.
- Robimy dzisiaj ognisko. Może byś przyszła?
- No nie wiem.
- O 16.00 bądź.
Skinęłam głową i wyszłam. Mam o 14.35 sesję zdjęciową, więc
ruszyłam do studia. Ta praca kiedyś była fajna, ale teraz jest udręką.
Wracając ze studia moim kierunkiem nie był dom chłopaków,
ale… cmentarz. To tam posiedzę. Przed cmentarzem kupiłam dwa znicze. Przeszłam
obok nagrobków i doszłam do dwóch. Zapaliłam znicze i usiadłam obok nagrobków.
- Hej dziewczyny. No to przyszłam. Tyle się wydarzyło, że
głowa mała. Jestem okropna. Nie wiem co robić. To tylko zależy od Niall`a. On
decyduje co z nami. Trudno to wybaczyć, bo to przecież zdrada. Zawsze chciał dziewczyny wiernej, a ja nie jestem.
Gdybyście były to byście mnie wspierały. Chłopaki i Bell`a też to robią jak
mają czas, ale to nie to samo. Tęsknię.
Wstałam i wyszłam z cmentarza.
- Jasmin? Przyszłaś - przytulił mnie Louis.
- Taa.
- Wejdź - odsunął się w przejściu, abym mogła wejść - wszyscy są za domem. Masz kostium?
- Nie.
- Bell`a - zawołał, a po chwili ujrzałam brunetkę - Masz zapasowy kostium?
- Jasne chodź.
Szłam po schodach do pokoju Liam`a i Bell`y.
- Masz ten czarny - podał mi bikini.
- A ten czerwony?
- Już go nie mam - zarumieniła się.
Aha. Wszystko jasne.
- Musiało być ostro. - droczyłam się z nią.
Weszła do łazienki i przebrałam się. Wyszłam na zewnątrz gdzie była reszta. Zayn na leżaku sączył sok pomarańczowy, Harry w wodzie pływał, Liam siedział na leżaku czekając na Bell`e, a Louis był jeszcze w domu, a Niall na materacu.
Miałam już coś powiedzieć, kiedy Harry podpłynął do materacu i go wywrócił, a blondyn wpadł do wody zdezorientowany.
- Co do kurwy - krzyknął, gdy wypłynął z pod wody.
- Mamy gościa - wytłumaczył loczek.
Spojrzał na mnie i zastygł w miejscu. Wymamrotałam ciche "hej" i podeszłam do leżaka obok Zayn`a. Położyłam się na brzuchu i spojrzałam porozumiewawczo na Mulata. Najwyraźniej zrozumiał bo złapał tubkę balsamu i podszedł.
- Ale odwiąż mi sznureczki. Chcę poopalać się topless.
Kiwnął głową i zrobił to o co prosiłam. Poczułam chłodne ręce oraz balsam na plecach i powolne rozcieranie. Było mi naprawdę dobrze. Ma magiczne ręce.
Wstałam i wyszłam z cmentarza.
- Jasmin? Przyszłaś - przytulił mnie Louis.
- Taa.
- Wejdź - odsunął się w przejściu, abym mogła wejść - wszyscy są za domem. Masz kostium?
- Nie.
- Bell`a - zawołał, a po chwili ujrzałam brunetkę - Masz zapasowy kostium?
- Jasne chodź.
Szłam po schodach do pokoju Liam`a i Bell`y.
- Masz ten czarny - podał mi bikini.
- A ten czerwony?
- Już go nie mam - zarumieniła się.
Aha. Wszystko jasne.
- Musiało być ostro. - droczyłam się z nią.
Weszła do łazienki i przebrałam się. Wyszłam na zewnątrz gdzie była reszta. Zayn na leżaku sączył sok pomarańczowy, Harry w wodzie pływał, Liam siedział na leżaku czekając na Bell`e, a Louis był jeszcze w domu, a Niall na materacu.
Miałam już coś powiedzieć, kiedy Harry podpłynął do materacu i go wywrócił, a blondyn wpadł do wody zdezorientowany.
- Co do kurwy - krzyknął, gdy wypłynął z pod wody.
- Mamy gościa - wytłumaczył loczek.
Spojrzał na mnie i zastygł w miejscu. Wymamrotałam ciche "hej" i podeszłam do leżaka obok Zayn`a. Położyłam się na brzuchu i spojrzałam porozumiewawczo na Mulata. Najwyraźniej zrozumiał bo złapał tubkę balsamu i podszedł.
- Ale odwiąż mi sznureczki. Chcę poopalać się topless.
Kiwnął głową i zrobił to o co prosiłam. Poczułam chłodne ręce oraz balsam na plecach i powolne rozcieranie. Było mi naprawdę dobrze. Ma magiczne ręce.
STOP!
Myślę TEN sposób o Zayn`ie, a próbuje odzyskać Niall`a. Może jeszcze obmyśle plan jak znów zdradzić Horan`a. Jestem porąbana i to nieźle.
Zrelaksowałam się pod jego dotykiem. Poprosiłam go jeszcze o sok bananowy. Podziękowałam mu i skupiłam się na telefonie. Przyszło mi powiadomienie z Twitter`a od Harry`ego: "@black_15 śliczna dupa :3" i dotego wtawił moje zdjęcie jak leżę.
- Harry zabiję cię - wrzasnęłam, lecz nic nieusłyszałam.
Polszli? No dzięki wielkie, że mi powiedzieliście. Złapałam za górę kostiumu i usiadłam. Zostałam przygwożdżona do siedzenia. Niall napierał na mnie. W jego oczach zobaczyłam podniecenie i pragnienie. Złapał moją rękę i odciągną od materiału.
- Niall, a chłopaki?
- Są w kuchni. Przygotowywują jedzenie. Mamy czas.
Złapał mnie pod kolanem, a drugą rękę przytrzymywałmi plecy i poniósł mnie. Niósł mnie do wody.
________________________________________________
Rozdział nie sprawdzony. Przepraszam za tą nie obecność.
Pogodzą się?
OdpowiedzUsuńPogodzą się to po prostu musi się stać.
OdpowiedzUsuń<3 <3 <3
OdpowiedzUsuńKiedy next??? Mam nadzieję że nie długo czekam!!<3. Mam nadzieję że się pogodzą <3
OdpowiedzUsuńSuuuuuuper.!.!.!...!!! :*
OdpowiedzUsuńDaj nexta!!! <3
OdpowiedzUsuńSuuper :) ! Zapraszam do mnie http://zayn-rose-danger.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobało i czekam na następny! :) zapraszam również do mnie
OdpowiedzUsuńtomorrowismysterybaby.blogspot.com/?m=1