sobota, 18 stycznia 2014

Rozdział 10

W tej chwili całował mnie Niall. Nie mogłam tek po prostu tego zostawić, więc oddałam pocałunek. Ta chwila zostanie w mej pamięci chyba na zawsze. Chyba? No pewnie że na zawsze. 
Kiedy oderwał się ode mnie nie dotarło do mnie do końca co właśnie robiliśmy.
- Błagam zostań moja dziewczyną- wypowiedział jedynie. Ja nadal nie mogłam dojść do siebie. Jak by stanęło coś w gardle. Nic, jedyny uśmiech na mej twarzy.
- Błagam Cię- robił coraz słodsze minki- myślę tylko o tobie. Nie wytrzymam bez ciebie.
- Tak. Pewnie, że tak- w końcu coś powiedziałam i rzuciłam się na chłopaka zawieszając ręce na jego szyję. Boże, zawsze o tym marzyłam i w końcu to się spełniło. Staliśmy tak w tuleni w siebie nie zwracając na nic uwagi. Na to, że reszta nas pewnie teraz szuka. Na to że jest zimno i ciemno. Na to że paparazzi może być gdzieś niedaleko. Cieszyliśmy się sobą i to było najcudowniejsze.
Kiedy ta chwila się skończyła, Niebieskooki złapał mnie za rękę i powędrowaliśmy dalej. Reszta na pewno poszła już do domu.

*w domu One Direction*

Weszliśmy do salonu. Nikogo nie było. Zapewne byli w kuchni. Zastanawiałam się co powiedzieć im. 
Weszliśmy do kuchni. Wszyscy się śmiali, ale kiedy nas zauważyli od razu ucichli. Niall był na pewno podenerwowany.
- Musimy wam coś powiedzieć- zaczęłam.
- No to co?- Liam.
- No bo ja i Niall...- westchnęłam- jesteśmy ze sobą.
- W końcu nasz Nialler znalazł miłość- wszyscy byli szczęśliwi.

Cieszyłam się że nie mówili nic w typie "WTF?", "Przecież nie pasujecie do siebie", albo "Trochę nie za wcześnie?". Całe szczęście. Hazza zaczął smażyć swoje przepyszne naleśniki. Ja poszłam do salonu. Usiadłam na kolanach blondyna. Przytuliłam się do jego torsu wsłuchując rytm bicia jego serca. Biło od niego takie ciepło. 
- To dlatego was tak długo nie było- oznajmiła Perry tuląca się do Zayna- Louis już powiedział, że weszliście do jakichś krzaków się ruchać.
Zmierzyłam Louisa morderczym wzrokiem. On podniósł ręce na znak, że nie wie o co chodzi. Myślałam, że go przy świadkach zabiję.

***

Na stole leżały już naleśniki i nutella. Oczywiście kolacja musiała być ze śmiechem i wygłupami. Dochodziła już 22.36, a my powinniśmy być już w dom,u bo jutro prace mnie czeka. 
Po zjedzonej kolacji z dziewczynami pojechałyśmy do domu. Wysiadając z auta zamknęłam je i weszłam do domu. Myślałam tylko o jednym. O prysznicu, łóżku i śnie. 

 ***

Położyłam się do łóżka. Zanim zasnęłam dostałam sms-a od Nialla.

N: Dobranoc słoneczko. Już tęsknię :'(
J: Jutro się zobaczymy. Jak chcesz to przyjedź na sesję z chłopkami. 
N: Oczywiście że przyjadę.
J: Fajnie. Teraz idź spać.

Odłożyłam telefon i zasnęłam.

*rano, oczami Nialla*

Obudziło mnie zimno wlatujące do pokoju przez okno. Wstałem i zabrałem swoje rzeczy ubierając się w nie. Zeszedłem na dół. Do nozdrzy doszedł zapach kawy i gofrów. Wchodząc zauważyłem że gofry należą do Hazzy, który jest właśnie odwrócony. Po cichutku skradłem się i zabrałem talerz przecudnie pachnących gofrów. Wyszedłem do salonu siadając na kanapie. Już miałem się zabrać za skonsumowanie mojej zdobyczy, gdy do salonu wparował wściekły Harry.
- Coś tak czułem, że pan Horan zabrał mi gofry.
- Ja? Czy ja mam jakieś gofry?- w tym momencie chowałem talerz za plecami.
- Horan, Horan, Horan- kiwał przecząco głową i wyszedł,a ja znów mogłem rozkoszować się posiłkiem.
Po zjedzonym posiłku umyłem talerz i znów wszedłem do salonu. Na kanapie siedział Hazza z kanapką.
- Aha. Najpierw gofry teraz kanapka? No ja mam tu jak w raju.
Już miałem mu ją zabrać, gdy ten szybko zwiał do pokoju. Świetnie! Miało być tak ładnie to nie zwiał. Fack!
Zerknąłem na zegarek 8.01. Za godzinę mamy być w studiu. Przyszykowałem się i czekałem na innych.





~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I oto kolejny rozdział. Mam teraz ferie więc będę dodawała częściej. Ten był nadludzko nudny.


Czytałaś? = komentarz

To bardzo motywuje do dalszego pisania

4 komentarze:

  1. No więc to jest...świetne! Jednym słowem zakochałam się! Na pewno będę tu często wpadać! Zapraszam do mnie http://anettanialldangerous.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg ... O.o jestem w szoku.
    To jest rewelacyjne.
    Czekam na nn

    Na moim blogu pojawił się Rozdział 3.
    Zapraszam.

    http://my-life-is-true-onedirection.blogspot.com/

    . ~ Misiaczek

    OdpowiedzUsuń

Szablon by
InginiaXoXo