piątek, 10 stycznia 2014

Rozdział 6

 *oczami Perry*

Wzięłam długą kąpiel. Wytarłam się ręcznikiem i zaczęłam szukać jakiegoś fajnego stroju. Znalazłam to. Była cudna. Zrobiłam sobie lekkie loki i makijaż. Założyłam biżuterie i szpilki w tym samym kolorze co sukienka. Miałam jeszcze 5 minut. Zeszłam na dół i czekałam w salonie na Zayna. W końcu rozległ się dzwonek od drzwi. Szybko wstałam i odtworzyłam je. Nie myliłam się to był Zayn. Jezu jaki on cudny. Włosy do góry, piękny garnitur i ten zapach. Zapach cudnych perfum. To był chyba sen. Sen o tym, że Zayn Malik umówił się ze mną na randkę. Tak to na pewno sen, z którego się nie długo obudzę. 
- Hej- wydukałam z siebie tylko to. Byłam nadal pod wpływem wrażenia.
- Cześć piękna. Gotowa?
Boże on do mnie powiedział piękna. Odpowiedziałam tylko kiwnięciem głowy na znak "tak". Wyszłam z domu i wsiadłam do jego auta. Jechaliśmy do...  no właśnie gdzie? Nie wiedziałam gdzie on mnie wiezie. W końcu stanęliśmy przy jakimś ogrodzie. Pełno róż. Zayn mnie poprowadził wgłąb gdzie był stolik i kelner. Na stoliku dwie świece, talerz, sztućce. Usiedliśmy do stolika. Nadal myślałam że to sen. Zaczęliśmy wcinać spaghetti. Do tego czerwone wino. Jednym słowem cudownie. Gdy skończyliśmy wstaliśmy i mieliśmy iść na spacer. Zayn na chwilę się zatrzymał,a ja za nim. Zerwał jedną z róż i podarował mi ją.
- Podoba się?
- I to jak- nadal byłam wpatrzona w różę już nie patrzałam na niego.
- No bo wiesz... ta kolacja do czegoś dąży i czy wiesz...
- Co?- gdy zadałam to pytanie szybko się do mnie zbliżył i pocałował mnie. Jego przepiękne i słodkie usta były cudne.
- Czy chcesz być moją dziewczyną?
- Tak- pocałowałam go, a on odwzajemnił pocałunek. Teraz wiem, że to nie sen, że to raczej rzeczywistość. Nie mogłam uwierzyć,k że taki ktoś jak Zayn Malik będzie chciał być ze mną. Ze zwykłą osobą, szarą myszką.
-Choć do domu- powiedział i złapał mnie za rękę. Splótł nasze ręce i powędrowaliśmy do domu, gdzie byli wszyscy.

*oczami Jasmin*

Byliśmy w domu One Direction. Szykowaliśmy się do seansu filmowego. Liam i Louis szykowali jedzenie. Harry i Bella siedzieli w salonie, a ja i Niall mieliśmy wybrać film. Powiedział że ma kilka w pokoju, więc powędrowaliśmy na górę. Gdy weszłam Niall zamkną drzwi. Nie powiem przeraziłam się. Podszedł do mnie i szukaliśmy jakiegoś fajnego filmu.
- Horror, romans czy komedia- zapytałam przeglądając filmy.
- Horror.
Wybrałam "Mama". Najstraszniejszy film na świecie. Uwielbiam horrory. Wzięliśmy go i zeszliśmy na dół. Odtworzyliśmy go i zgasiliśmy światło, tak dla lepszego oglądania. Obok mnie siedział Niall. Film się zaczął. Już na początku było strasznie, ale gdy film się rozkręcił, tak się bałam, że przytuliłam się do najbliższej osoby obok mnie, czyli Nialla. Wiedziałam, że się uśmiecha. Szczerze terz byłam szczęśliwa że3 mogę się do niego przytulić. Podobał mi się i to strasznie. Mieliśmy dużo wspólnego, na przykład to, że uwielbiamy horrory. Louis terz się bał było to po nim widać.
Usłyszałam trzaśnięcie drzwiami i od razu pojawili się Zayn i Perry. Usiedli na podłodze. Trzymali się za ręce. Czekaj. Trzymali się za ręce? Czy oni są razem? Niee, na pewno nie. Ledwo co się znają i już są razem? Po prostu mi się przewidziało, czy coś. Ja, nie mądra.

***

Film już się skończył. Połowa osób już spała. Połowa? Tylko ja i Niall nie spaliśmy.
- No to co idziemy spać?
- Na to wygląda, że muszę spać z tobą- znów ten uśmiech na jego twarzy, taki piękny.
Poszłam do jego łazienki i wzięłam prysznic. Weszłam do sypialni, a na łóżku leżał już Niall i to na dodatek w samych bokserkach. Położyłam się najdalej jak mogłam od niego, żeby znów nie być przytulonym do niego. Spojrzałam na niego, a jego wzrok był wpatrzony we mnie. Było widać tą iskierkę w jego oczach. Była cisza, postanowiłam ją przerwać jak najszybciej.
- Ty terz widziałeś, że Zayn i Perry trzymają się z ręce?
- Tak. Czy myślisz, że są razem?
- Nieee. Zgłupiałeś? Ledwo co się znają i już razem. Nie no co ty.
- Tak masz rację.
Znów nastała cisza, ale teraz ją nie przerywałam tylko próbowałam zasnąć. W końcu zasnęłam. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej to znowu ja. Tak jak obiecałam wstawiłam 
dzisiaj. Trochę krótkie bo nie niemiałam weny. 
Wczoraj oglądałam X-Factor i One Direction
śpiewali na końcu Midnight Memories. Nie wiem 
czemu, ale się rozryczałam. To chyba ze szczęścia.
Jeśli wy terz oglądaliście napiszcie w komentarzu. 
Komentujcie plissssssss.




2 komentarze:

  1. Mała! :3 Nominuję Cię do Liebster Award! Więcej info u mnie: http://moje-opowiadanie-for-you.blogspot.com/

    GRATULACJE!

    OdpowiedzUsuń

Szablon by
InginiaXoXo