sobota, 11 stycznia 2014

Rozdział 7

*rano, oczami Jasmin*

Obudziły mnie promienie słoneczne wchodzące do sypialni. Trochę się zdziwiłam, bo w Londynie i to na dodatek w styczniu to było bardzo rzadkie. Niall już nie spał tylko przyglądał mi się. Nie wiem co we mnie widział takiego. Wstałam z łóżka, a zaraz po mnie Niall.
- Dasz mi jakieś ciuchy?
- Tak. zaraz coś znajdę- poszedł do garderoby i przyniósł mi swoją czerwoną bluzkę i krótkie spodenki. Wzięłam je i poszłam do łazienki. Przebrałam się i wyszłam- ślicznie wyglądasz.
- Ah no wiem- uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił uśmiech. Wziął jakieś ciuchy i poszedł do łazienki, a ja usiadłam na łóżku czekając na niego.
Kiedy wyszedł w końcu zeszliśmy na dół. Wszyscy już nie spali. W salonie brakowało tylko Zayna i Perry. Weszliśmy do kuchni, a tam całująca się Perry z Zaynem. Stanęłam jak wryta. Za mną Niall i Louis. Szybko się od siebie odsunęli, a Perry zalała się rumieńcami. Nie wiedziałam co powiedzieć na to wszystko. Przecież znają się dopiero ile? Może z tydzień jak nie mniej i już są parą.
- Możemy wam to wszystko wytłumaczyć- odezwała się w końcu Perry.
- No mam nadzieję.
Poszliśmy do salonu. Ja usiadłam na fotelu.
- No więc...- zaczęła Perry- wczoraj jak byliśmy na randce to Zayn... mnie pocałował i zapytał się o chodzenie. No to się zgodziłam i teraz jesteśmy razem. 
Zayn splótł jej ręce. Boże jakie to słodkie tak jej zazdroszczę szczęścia. Chciałabym tak z Niallem. 
- Cieszę się waszym szczęściem- uśmiech
Zayn i Perry poszli na górę, a my zostaliśmy sami w salonie.
- No, więc...- zaczął Liam- jutro są urodziny Zayna i trzeba urządzić jakąś imprezę i to niezłą. 
Wszyscy pokiwali głową na "tak".
- Trzeba podzielić się obowiązkami- Harry- Dobra to ja i Liam zajmujemy się gośćmi i napojami, Louis i Bella muzyką, a Niall i Jasmin jedzeniem i wystrojem.
Wszyscy się zgodzili. Poszłam z Bellą do kuchni zrobić śniadanie. Wyjęłam potrzebne produkty i zaczęliśmy robić jajecznice. 

***

Po zjedzonym posiłku Wzięłam się ubrałam w swoje ubrania i zaczęłam pakować swoje rzeczy. Zakładałam już swoje buty i płaszcz.
- Odwieźć was do domu?- zapytał Liam.
- Nie, nie trzeba zamówiliśmy już taksówkę- Bella. Widziałam jak uśmiecha się do niego. Ta iskierka w ich oczach wszystko mówiła. Ciekawe co by było gdybym nie spotkała wtedy Nialla tam na korytarzu? Perry by nie spełniła swojego marzenia i nie była by zakochana to samo z Bellą, a ze mną? Niall terz mi się podoba. Jest miły, słodki,a najważniejsze MEGA PRZYSTOJNY. Mogła bym tak wyliczać jego zalety, ale nie chciało mi się. Teraz jeszcze będę musiała z nim zrobić zakupy na tą imprezę i udekorować wszystko. Nie wiem kiedy dojechaliśmy do domu. Weszłam do salonu i usiadłam na kanapie. Obok mnie Bella. Przypomniało mi się jak się uśmiechnęła do Liama. Chyba jednak z nią o tym porozmawiam. 
- Widziałam dzisiaj ten uśmiech do Liama- ruszałam brwiami w górę i w dół- no i co masz na swoje usprawiedliwienie?- jej mina była bezcenna. To przerażenie w jej oczach.- Czy on ci się podoba? Chodzisz z nim?- ciągle zadawałam pytania.

- Co? Nieee! Pogieło cię?
- Nie. Ale podoba ci się?
- No pewnie.
- Mam pomysł. Jutro jest na impreza i cię wyszykujemy.
- Okey.
- Ej ty z kim masz urządzać tą imprezę?
- Ja z Lou,a co?
- Daj mi chwilę.
Wzięłam telefon i napisałam sms-a do Harrego.

J: Możemy zamienić Liama z Lou jeśli chodzi o pary do przygotowywań imprezy?
H: Czemu?
J: Później ci powiem
H: No okey.

- Dobra teraz imprezę urządzasz z Liamem. Cieszysz się?
- Cieszę się? Zaraz wybuchnę ze szczęścia- Bells rzuciła się na mnie ze szczęścia- jezu koffam cię.
Bella w końcu się ode mnie odkleiła. Zobaczyłam na zegarek była 12.34. Zadzwonił do mnie telefon. Zobaczyłam na wyświetlacz. Hazza.
- Hej- przywitałam się z nim.
- Hej. Dobra to po co chciałaś, aby ich zamienić?
- Bo Belli podoba się Liam no i trzeba ich jakoś związać.
- Terz tak uważam ciągle o niej mówi. 
- O to fajnie- momentalnie spojrzałam na Bellę- a kto go zajmie w tym czasie?
- Perry. Bądźcie u nas jutro o 11.00 żeby powoli przygotowywać wszystko.
- Okey. Ja już kończę. Pa
- Pa.
Rozłączyłam się. KURWA! Zapomniałam o prezencie. Zabrałam portfel, telefon i kluczyki od samochodu. Miałam już wychodzić
- Gdzie idziesz?- zapytała Bella.
- Na zakupy zapomniałam o prezencie dla Zayna.
- Terz zapomniałam! Zaczekaj jadę z tobą. Chwilę poczekałam. Wyszliśmy z domu i weszliśmy do samochodu. Pojechaliśmy do centrum handlowego.


                                                                ***

Włóczyliśmy się już dobrą godzinę i jeszcze ni nie znalazłam. W końcu znalazłam super iPhona 5s i do tego lusterko, bo niedawno potłukł jedno. Pięknie będzie zapakowane i mamy prezent.

***

Wróciłyśmy do domu. Zaniosłam do pokoju prezent i zeszłam na dół gdzie była Bells. Usiadłam obok. Oglądałyśmy film. Zasnęłam pod koniec.




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję że wam sie podoba bo mnie
nie bardzo. Jest taki nudny i bez sensu. 
Dzisiaj przypominam teledysk Midnight Memories. 
Kolejny będzie jutro.
Komętujcie plisssssssss.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon by
InginiaXoXo