środa, 1 stycznia 2014

Rozdział 2

Rozkręcała się dopiero impreza. Ja byłam już nieco wstawiona. Harry zaproponował grę w butelkę. Wszyscy się zgodzili. Harry przyniósł butelkę. Zaczął kręcić. Wypadło na Nialla.
- Prawda czy wyzwanie?-zaczął
- Wyzwanie.
- Masz oddać Liam`owi swoją paczkę żelek.- powiedział śmiejąc się.
- Ale... to jest... to jest dla mnie świętość. Jak ja tak mogę.- mówił to prawie płacząc.
- Boże to tylko żelki. Uspokój się.- zaczęłam się z niego śmieć. Było widać że już jest pijany. Nial poszedł do swojego barku i wyciągną z niej żelki i posłusznie oddał je Liam`owi. Teraz kręcił Niall. Wypadło na Zayna.
- Prawda czy wyzwanie?
- Prawda
- Ile lusterek w tym miesiącu potłukłeś?
- Nie wiem może... z...11.- powiedział zawstydzony.
Pokręcił Zayn wypadło na mnie.
- Od razu mówię wyzwanie.- nie chciało mi się czekać jak on wypowie "Prawda czy wyzwanie".
- No to pocałuj w usta... Louis`a.- Louis od razu się uśmiechną. Wstałam do niego i wszyscy się na nas gapili. Louis pocałował mnie. Nie będę narzekała. Louis nieźle całuje. Wkurzony Niall wyszedł do kuchni. Nie wiedziałam o co konkretnie mu chodzi. Poszłam za nim. Niall opierał się o blat ze spuszczoną głową w dół. Podeszłam bliżej do niego.
- Niall o co ci chodzi?- Niall nic się nie odezwał, więc powtórzyłam pytanie tym razem głośniej.
- Nie, nic się nie stało.
- No mam nadzieję.- wiedziałam, że on coś kręci, ale wiedziałam terz że jest pijany. Postanowiłam tą rozmowę przełożyć na jutro bo i tak nic się nie dowiem dzisiaj.
- Choć do salonu.- pociągnęłam go za nadgarstek do pokoju. Wszyscy się nieźle bawili. Zobaczyłam na zegarek dochodziła już 23.34.
- Dziewczyny my już musimy się zbierać.
- Przenocujcie tutaj. Przecież nie będziecie w takim stanie wracały do domu.- oznajmił nam Liam.
- No nie wiem.- tym razem to się wtrąciła Bella.
- Zostajecie i koniec.- ciągnął Liam.
- No okey. Ale gdzie my będziemy spali?
- Mamy 2 pokoje gościnne i salon.- popatrzał na górę Harry.
- No tak ale nas jest 4, a nie 3.- jakoś próbowałam się wykręcić z tej nocki u nich.
- No to jedna z nami w pokoju.- Zayn poruszał śmiesznie brwiami.
- No to która?- popatrzałam na Perry, ale ta się cofnęła. Poleciałam wzrokiem na Bellę ale ta znowu schowała się za Perry.- No to chyba muszę ja spać z którymś z was. No to z którym?- wszyscy podeszli do mnie jak by chcieli żebym z każdym spała.- ej jej jej jestem tylko jedna.- Niall odepchnął wszystkich i został sam.- No to mamy zwycięzce.- Niall pokierował mnie do siebie do pokoju, Zayn Perry, Harry Melani, a Bella nie musiał być pokierowana bo już siedziała na kanapie. Niall pokazał mi pokój ja weszłam do  niego. Był piękny. Czerwone ściany, 3 pary drzwi jedne były całe białe takie same od garderoby i łazienki , a 3 duże od balkonu. Na ścianie była gitara. Był także telewizor. Jakieś biurko i najwidoczniejsze łóżko, obok nich były 2 szafki nocne. 
- No to mój pokój. Podoba się?
- No pewnie. Jest taki śliczny.
- No to idź się wykąpać i do łóżka bo pora już spać.
- Okey. Od kiedy ty jesteś moim tatą.- zaczęło mi odwalać. Uroki pijanej osoby. Poszłam do łazienki tam już czekały jakieś rzeczy które Niall kazał mi założyć. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Po skończeniu wytarłam się i ubrałam w te ciuchy. Tylko jedno pytanie siedziało mi w głowie. Skąd on ma damskie ciuchy i po co one mu są? Weszłam do sypialni na łóżku czekał już Niall. Rozłożył się na całym łóżku.
- Posuń się.- trzepnęłam go przy okazji poduszką.
- Teraz nie żyjesz.- wziął do ręki poduszkę i zaczęliśmy się nimi nawalać. Tak go uderzyłam, że aż spadł na podłogę.
- Ups.
Niall wstał i położył się na łóżku tyłem do mnie.
- Obraziłeś się?
- Tak
- Co mam zrobić żebyś już nie miał focha?
- Przynieść mi szklankę soku.
Wstałam i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je, a na podłogę upadli Harry, Zayn i Louis ze szklankami w rękach.
- Czy wy nas podsłuchiwaliście?- byłam mocno wkurzona.
- Nie.- Zayn
- Nie wcale.
- Przepraszamy.- powiedział Louis.
- Chyba tylko Liam jest tu najnormalniejszy.- poszłam na dół wzięłam szklankę soku i weszłam na górę. Podałam Niall`owi szklankę i położyłam się na łóżku obok Nialla. Była wielka przestrzeń między nami. Miałam tylko tutaj przenocować, a nie jakieś tam podrywy i przytulania. Już zamykałam oczy kiedy poczułam jak Niall przybliża mnie do siebie.
- Ty co ty se myślisz?
- Nie lubię sam spać.
- Przecież sam nie śpisz,a w ogóle jak mnie nie było to jakoś spałeś sam.
- Jejciu to tylko przytulas.
- Ale ja nie chcę żebyś mnie przytulał.
Niall odczepił się ode mnie. W końcu zasnęłam

*Następnego dnia, rano*

Obudziłam się. Byłam przerażona tym co zauważyłam. Byłam...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję że wam się to podobało. Nie wiem kiedy wstawię kolejny bo zaczyna się szkoła. Trochę pomogła mi siostra. Dziękuję ci.





1 komentarz:

Szablon by
InginiaXoXo